Appletour

ziolek

I więcej zdjęć
[link widoczny dla zalogowanych]
Gdyby ktoś chciał któreś w lepszej rozdzielczości (jakości) to info do mnie.

Bluegarfield

Fajne, fajne Smile

Ja się dzisiaj przyłoźę do drugiej części bo wczoraj chciałem tylko raz zagrać w DXball i tak mi dobrze szło źe przeszedłem wszystkie plansze i juź było troszkę póżno. Ale dziś obiecuję - wieczorkiem się pojawi reszta. Pozdrawiam całą bandę!

gosiek

Hejka,

dzieki za zdjecia. naprawde fajowe.

Pozdrawiam

G

ps. a gdzie zdjecia misia wedrowniczka? Smile

Bluegarfield

Tak jak obiecałem tym razem całe 2 dni: [link widoczny dla zalogowanych]
Oczywiście jak ktoś chce porządną odbitkę to mogę wysłać na maila albo od razu do labu.
No i widzę że admin się wykazał! Dzięki za zmianę układu forum!

ziolek

Ja ze swoją kolekcją zdjęć wysiadam.

Teraz juz wiem o czym zapomniałem. Miałem zrobić panoramę W mur

A oto misiek

Bluegarfield

Właśnie się zastanawialiśmy o co chodzi z tym miśkiem. No cóż tak to jest jak się jest śpiochem. Szkoda że nie zabrałem swojego misia.

ziolek · Wysłany: Czw 0:07, 01 Mar 2007 Temat postu:

Masz misia? Makbyś miał misię to możemy pogadać. Smile

Bluegarfield · Wysłany: Czw 0:11, 01 Mar 2007 Temat postu:

W sumie to nie wiem - ma kokardkę pod brodą. Zresztą nie wiadomo jakiej jest orientacji. Trzeba je będzie poznać to się okaże.

holka · Wysłany: Czw 0:23, 01 Mar 2007 Temat postu:

Bluegarfield i Ziółek : świetne zdjęcia Very Happy

Aż mi się żal zrobiło że zima się już kończy.

Misie proponuję dopisać do listy obowiązkowego ekwipunku na kolejny wypad, obok jabłuszek i śpiewników.
Nie mogłam skojarzyć o co biega z tym misiem Very Happy

holka · Wysłany: Czw 0:27, 01 Mar 2007 Temat postu:

tuya · Wysłany: Czw 11:54, 01 Mar 2007 Temat postu:

ziolek · Wysłany: Czw 13:28, 01 Mar 2007 Temat postu:

Ania · Wysłany: Czw 23:00, 01 Mar 2007 Temat postu:

Dopiero teraz dzielę się tu moimi wrażeniami z ostatniego weekendu, gdzie with a little help from my new Friends udało mi się doczłapać/wpełzać/wgramolić na tego cudownego Babsztyla...
Satysfakcja wynagrodziła zadyszkę w pełni, a widoczki (kiedy je było widać) byly śliczne...i jako, że nadzieja często przysłania zdrową logikę, nie tracę jej i tak sobie myślę, że może mnie te Górołaziki jeszcze kiedyś przygarną, z tego miejsca pozdrowienia dla wszystkich Smile

PS. Plan zakupowy na nadchodzący tydzień: a) kupić kijki, b) zaopatrzyć się w miękkopośladkowy typ jabłka.

PS. Decyzja o tym, żeby zerwać z dotychczasowym stagnacyjno-stagnacyjnym życiem na poczet gór, była strzałem w dziesiątkę.

Bluegarfield · Wysłany: Czw 23:58, 01 Mar 2007 Temat postu:

Brawo Ania! Same słuszne decyzje. Już jesteś nasza, już Cię nie zostawimy na pastwę nizin.

ziolek · Wysłany: Pią 8:54, 02 Mar 2007 Temat postu:

No wreszcie Ania nas nawiedziła. Mamy nadzieję, że już nie porzucisz nas na poczet miękkich kapci.